niedziela, 11 stycznia 2015

Od Gaara'y C.D Lily

Przechadzałam się po lasach kiedy nade mną zawiał potężny wiatr a w uszach zadudnił charakterystyczny dźwięk latającego smoka.
- Ciekawe...
Wtedy usłyszałam krzyki Lily.
- Em....okej...dobra o co tu chodzi? Jej smok dorósł czy co?
Trafiłam w sedno - Sikla dorosła.
- Czyli eliksiry działają...super. Sikla szybko nauczyła się latać...a Lily też szybko opanowała sztukę latania na smoku...dobra jest.
Kiedy wylądowały podeszłam bliżej.
- Hejka.
- O cześć.
- Widzę że szybko ogarnęłaś jak się lata na smoku. Nawet bez siodła...no gratuluje. Mnie nauczenie się latać na Tsuki zajęło tygodnie.
- Seeerio?
- Tak. Masz talent.
Wtedy z daleka usłyszałam dźwięk wystrzelającej sieci i ryk smoka.
- Znowu myśliwi! Lecimy!
Wsiadłyśmy na Sikle i poleciałyśmy.
- Gaara o co chodzi?
- Łowcy smoków! Wchodzą sobie na tereny akademii, szukają, porywają, oswajają siłą a potem sprzedają nie wiadomo komu...
- Co za dranie!
- Już nie raz straciliśmy dzikie smoki przez tych durnych łowców! Trzeba znaleźć tego smoka i uwolnić zanim oni go znajdą.
Zobaczyłam w zatoce rannego smoka.
- Lądujemy!
Kilka metrów nad ziemią zeskoczyłam. Podeszłam do smoczycy.

Elektryczność - Wariant 15 - Stadium 4.png

- Jest przepiękna... - Lily zachwycała się smoczycą.
- Jest też młoda i silna...gdyby pierwsi ją znaleźli, sprzedali by ją od razu.
Samica nie rzucała się. Leżała spokojnie jakby wiedziała że nic jej nie zrobię. Zagwizdałam. Przyleciała Tsuki. Wyjęłam z torby przy siodle sztylet i przecięłam line. Błyskawicznie szybko odleciała ale uderzyła w skałę.
- Ma ranne skrzydło...Lily łap! - Rzuciłam jej linę. - Na 3 zarzucamy jej na szyje liny. 1, 2...3!
Złapałyśmy ją.
- Trzymaj mocno.
 Zaczęła się szarpać.
- Hej...piękna, spokojnie...nic ci nie zrobię. Chcemy ci pomóc.
Uspokoiła się. Wyjęłam czerwony eliksir i oblałam nim ranę. Magicznie zniknęła. Wypuściliśmy ją i od razu odleciała.
- No to co teraz masz zamiar robić?

<Lily? Sorki że tak późno ale nie chciało mi się nic pisać xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz